02 sierpnia 2013

Rozdział 1

Otworzyłam oczy i spojrzałam na budzik. Wskazywał on 10:30, wiec czas wstawać i zacząć kolejny dzień. Z racji tego, że był długi weekend miałam zamiar pojechać do taty. Dawno go nie widziałam, bo wcześniejsze spotkanie odwołał. Martwi mnie to, że od czasu rozwodu mama nie zamieniła z nim słowa po za cześć i pa, gdy mnie odbierał i przywoził. Dość lamentowania - pomyślałam. Poszłam do łazienki, wzięłam prysznic i umyłam zęby. Ubrałam się
i rozczesałam włosy. Zapakowałam najpotrzebniejsze rzeczy do torby i byłam gotowa jechać do tatusia. Zeszłam na dół, mamy już nie było. Zostawiła tylko karteczkę na stole:

Kochanie zrób sobie śniadanie zanim pojedziesz do taty. I pamiętaj, żeby zamknąć drzwi za sobą. Całuje mama.

Ona nadal traktuje mnie jak małe dziecko. - Pomyślałam. Zanim wyjdę zadzwonię do Kim. Po dwóch sygnałach odebrała.
K: Cześć Shannon!
J: Hejka Kim! Możesz wpaść do mnie?
K: Jasne, będę za parę minut. Pa.
J: Do zobaczenia.
Minęło 10 minut i zadzwonił dzwonek. Poszłam otworzyć drzwi i ujrzałam w nich Kim. Od razu ją przytuliłam na powitanie.
- Szybka jesteś - powiedziałam.
- No tak, ale ty tak daleko od mnie nie mieszkasz. - Odparła.
- Oj dobra dobra, wejdź - zaprosiłam ją do domu. - Chcesz coś do picia?
- Nie, dziękuje. Jedziesz dzisiaj do taty?
- Tak, na cały weekend. Dawno go nie widziałam i stęskniłam się za nim. Mam nadzieję, że poznam lepiej jego dziewczynę.
- Pewnie się polubicie. W końcu kto by cię nie lubił.
- Jesteś kochana Kim - przytuliłam do siebie przyjaciółkę- ale nie wszyscy mnie lubią. Odprowadzisz mnie na przystanek? - zapytałam.
- Z wielką chęcią. - odpowiedziała.
Zabrałam torbę, zamknęłam drzwi i ruszyłyśmy w stronę przystanku. Byłyśmy na miejscu po 15 minutach. Zaproponowałam przyjaciółce, żeby poczekała ze mną do puki autobus nie przyjedzie. Zgodziła się od razu. Jak ja ją kocham, jest dla mnie jak siostra. Pogadałyśmy trochę i musiałam się pożegnać z psiapsiółą, gdyż autobus już przyjechał. Weszłam i zapłaciłam kierowcy za bilet. Usadowiłam się wygodnie na siedzeniu i zaczęłam rozmyślać.
-----------------------------------------------------------------
Czy podoba wam się rozdział? Wiem, że jest taki sobie, ale to dopiero początek. Mam nadzieję że zostawicie komentarze, bardzo na to liczę. Edyta ♥
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
KOMENTARZ=UŚMIECH NA MOJEJ TWARZY

2 komentarze:

Proszę zostaw komentarz. To dla ciebie moment, a dla mnie wiele znaczy.